*Ally*
Po rozmowie z Jimem i Markiem poszliśmy na zabawę w I klasie. O ile to można było nazwać zabawą. Jakaś drętwa muzyka i ludzie udający taniec. Prychnęłam. Austin poszedł gadać z jakimś biznesmenem. Usiadłam przy stole.
- Cześć - usłyszałam za sobą. Odwróciłam się. Stała za mną jakaś dziewczyna, mniej więcej w moim wieku, brązowooka brunetka.
- Cześć - odpowiedziałam.
- My się chyba nie znamy.
- Wiem - uśmiechnęła się.
- Jestem Victoria.
- Ally - podałyśmy sobie ręce.
- Miło Cię poznać.
- Którą klasą płyniesz? - Victoria była strasznie ciekawska.
- Pierwszą. A ty?
- Drugą.
- Ahh... Więc co robisz na zabawie w pierwszej?
- O tak, sobie przyszłam. Żeby się uspokoić.
- A można tak?
- Przeważnie nie, ale dostałam zgodę od pani Ismail.
- Tak?
- No, tak. Ale za to do drugiej i trzeciej klasy można wchodzić bezkarnie, bez zgody. A w trzeciej klasie jest prawdziwa zabawa.
- Serio mówisz?
- Serio, serio. Chcesz, to Cię zaprowadzę. Chciałam ochłonąć tu przed nią.
- OK - uśmiechnęłam się i poszłam za rękę z Victorią, zupełnie zapominając o Austinie...
*Austin*
Rozmawiałem z Johnem Newmanem, strasznie bogatym biznesmenem. W pewnej chwili John musiał wracać do żony, więc pożegnaliśmy się. I ja się rozglądam, a Alysi nie ma!
- Przepraszam panią - zaczepiłem jakąś kobietę.
- Nie widziała gdzieś pani brunetki w niebieskiej sukience?
- Tak - pokiwała głową.
- Rozmawiała z jakąś Victorią i poszły na zabawę do III klasy.
- Dziękuję pani.
- Ależ nie ma sprawy.
- Do widzenia!
- Do widzenia!
*Ally*
Ja i Victoria bawiłyśmy się świetnie! Grała wesoła muzyka, ludzie się bawili, śmiali, pojedynkowali bezkarnie... Taka luźna, wspaniała impreza.
- Ally? Ally! - usłyszałam za sobą. Odwróciłam się.
- Austin! - wtuliłam się w niego.
- Nie udawaj niewiniątka - powiedział.
- To ja gadam z Johnem Newmanem, a potem szukam Cię, a ty bawisz się w trzeciej klasie z jakąś Victorią?
- Wypraszam sobie, ale ja wcale nie jestem ,,jakaś"! - powiedziała Victoria.
- Skąd wiesz, jak Victoria ma na imię? - zdziwiłam się.
- Zaczepiłem jakąś babkę i pytałem się, czy widziała brunetkę w niebieskiej sukience, i mi powiedziała, że poszłaś z jakąś Victorią.
- Ahh... To pewnie Margaret Brown - prychnęła Victoria.
- Ehm... Poznajcie się! - powiedziałam.
- Austin to Victoria, moja koleżanka, Victoria to mój chłopak, Austin.
- Cześć - podali sobie ręce.
- To co? Bawimy się? - zaproponowała Victoria.
- Jasne!
Super!!! Kiedy będzie nowy rozdział??? Mam nadzieję, że niedługo. Zajrzyj do mnie http://raura-unlikely-story.blogspot.ocm
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Mam nadzieję, że szybko dodasz next.
OdpowiedzUsuń<3 supcio czekam na next
OdpowiedzUsuńZaczepisty rozdział !!!
OdpowiedzUsuńTwój pomysł na tego bloga jest oryginalny i między innym dlatego bardzo zaciekawiłaś mnie tą historią. :D
Już z wielką niecierpliwością czekam na next !!!
Ps. Mam do Ciebie złą wiadomość : właśnie zyskałaś bardzo niecierpliwą czytelniczkę !!! :D
Natka =3
OMG!!! JOHN NEWMAN!!! KOCHAM GOŚCIA!!! Oczywiście, nie bardziej niż Ross'a i R5 i Laurę xD
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że nie zrobisz takiego zakończenia jak w Tytanicu i nie pozabijasz nam wszystkich...
Kocham i czytam <3